Stołówka

Oprócz głodu, dokucza im najbardziej opuszczenie. Nie mają bliskich, którzy dodają otuchy. Ból istnienia, smutek, odrzucenie próbują często utopić w tanim alkoholu. Rekordzista nie jadł  przez 10 dni. Nie miał też nadziei. Trafił do stołówki, gdzie nie pytano go o adres. Nie sprawdzano, czy jest trzeźwy. Po prostu dostał chleb. Przeżył. 

W stołówce Misji Betezda każdego dnia wydajemy posiłki dla najbiedniejszych mieszkańców naszego miasta. Naszych gości nie klasyfikujemy według adresu, dochodu, wieku czy wyznania. Codziennie rano czeka na nich gorący napój i chleb obłożony wędliną, smalcem lub serem. Podczas posiłków słyszą Dobrą Nowinę o zmieniającej życie miłości Jezusa.  

Dawanie jedzenia to symbol okazywania uczuć. Chcemy pokazać naszym gościom, że są ważni, kochani i akceptowani. Tym samym przełamujemy w nich poczucie winy, brak wiary i frustrację. Wielu z pewnością ratujemy życie.